Dziś o poranku znalazłam poniższy tekst, myślę, że nie bez powodu... Podpisuję się pod nim całym sercem i wysyłam ten list do wszystkich, którzy któregoś dnia go przeczytają. Gdyż właśnie tego dnia, tak jak ja dziś, mieli go otrzymać...
"Gdyby teraz stanęła przede mną Dobra Wróżka i powiedziała mi, że mogę
Ci ofiarować tylko jedną rzecz z całego jej kufra Cudownych Rzeczy do
rozdania, który właśnie przede mną stawia – chyba bez większego
zastanowienia wybrałabym dla Ciebie… Czas. Tak, właśnie to tak bardzo
chciałabym Ci dać w darze! Czas, który pozwoliłby Ci się wreszcie
odnaleźć… Pozbierać pogubione po drodze
tak głupio marzenia, które nie wiadomo kiedy wysypały Ci się jak szklane
kulki z dłoni i potoczyły w takie dziwne strony… Czas, który miałby –
jak to Czas – cudowną zdolność zatrzymywania się w miejscu, chociaż
ludzie w to nie wierzą. .. Przystawałby sobie tak między jedną a drugą
chwilą na tyle długo, abyś zdążył dotknąć wreszcie bez pośpiechu tego
wszystkiego, co ciągle Ci umyka… Abyś nie bał się dotknąć linii tęczy na
wysokim niebie, choć to przecież tylko na wyciągnięcie ręki… Abyś
odnalazł piękno muzyki w trzepocie ptasich skrzydeł… Abyś jak dziecko
przysiadł pod promieniem słońca i wsłuchał się w śpiew własnego serca. A
ono śpiewa tak pięknie, tak mądrze… Choć trzeba znaleźć Czas – między
jedną a drugą chwilą – aby ten śpiew usłyszeć… Chciałabym Ci ofiarować
tyle Czasu, abyś bez końca zatracił się w prostej radości posiadania go.
Abyś zapomniał o wszystkich smutkach i troskach codzienności i – jak
liść na wodzie – pozwolił się nieść bez lęku o to, co będzie potem,
nieść coraz dalej i dalej na fali swoich myśli… Tych właśnie, które
nigdy nie miały prawa głosu, zakrzyczane pośpiechem, gaszone w popłochu
jak niedopałek papierosa dopalanego po kryjomu… Abyś płynął, zapominając
podzielić je rutynowo na myśli dobre i złe, mądre i głupie, wstydliwe,
smutne, zwariowane… Niechby Cię tylko niosły – przemieszane tak bardzo,
że już bardziej nie można! A Ty – liść – patrzyłbyś tylko w wielkim
zdziwieniu na wszystkie mijane po drodze sprawy, które nagle przestały
być górami lodowymi, o które bez końca rozbijałeś się każdego dnia – a
teraz stały się tylko małymi kamieniami, niedbale rozrzuconymi wzdłuż
brzegu rzeki. Twojej rzeki Zapomnienia…
Przypomniałabym Ci tylko na
wszelki wypadek, że Czas jest wiernym kompanem jedynie dla tych, którzy
się z nim zaprzyjaźnili. Podąża równym krokiem jak najwierniejszy pies,
nigdy nie opóźniając wędrówki zbytecznym spoglądaniem wstecz ani nie
wyrywając się na złamanie karku przed siebie. Czas oswojony ZAWSZE jest
tu i teraz, podając na swojej dłoni Obecną Chwilę – jedyną, jaka
naprawdę istnieje.
Czas jest też czasami całkiem jak stara kwoka,
która majestatycznie mości się na swoim gnieździe – bez ciepła i ochrony
jej wielkich skrzydeł nie mogłyby się wykluć w spokoju puchate pisklęta
Zrozumienia, Cierpliwości, Zaufania, Mądrości i Przyjaźni…
A czy
wiesz, że Czas oswojony pozwala się też czasami zamknąć w jednej kropli
deszczu, która z zachwytu nad światem zapomniała stoczyć się na ziemię
ze źdźbła trawy…? Widziałam kiedyś taką kroplę…
Mój Przyjacielu –
tak bardzo chciałabym Ci ofiarować właśnie Czas – prosząc tylko, abyś
potrafił bez lęku przyjąć ten Podarunek. Ale Dobra Wróżka gdzieś się
zapodziała. Pewnie w tej chwili rozkłada swój magiczny kuferek przed
kimś innym, gdzieś na końcu świata i nie słyszy mojego wołania.
A
ja, niestety, nie mam takiego kuferka. I tak niewiele mogę Ci dać.
Sięgnę więc do mojego skromnego tobołka, z którym przemierzam życie.
Wszystko tam w nim takie pomieszane, sam przecież wiesz, jak może
wyglądać tobołek bałaganiarza… Ale z wielką radością, specjalnie dla
Ciebie, wygrzebię z niego… mój własny Czas. I to będzie mój podarunek
dla Ciebie. Nie przeliczajmy go na minuty, godziny, dni, miesiące, lata…
Znam lepsze jednostki – niech będzie w uderzeniach serca, niech będzie w
uśmiechach – nawet tych igrających tylko w kącikach ust, prawie
niezauważalnych, ale rodzących się zawsze na myśl o Tobie…
Wiem, mój
Przyjacielu, to tak niewiele do ofiarowania, ale to wszystko, co teraz
mam. Czy przyjmiesz ode mnie ten skromny Dar? Dopóki nie przywołam całą
mocą mojego szalonego serca tej bardzo zajętej Wróżki.
To dziś specjalnie dla Ciebie. Przede wszystkim - dla Ciebie. Tak, tak, dla Ciebie też:) Też."
Tekst i zdjęcie pochodzi z: Po Pierwsze Ludzie
Cudne :):) dziękuję :):) w zamian daję Ci mój własny czas w moich uśmiechach, myślach, miłości do Ciebie :):) B.
OdpowiedzUsuńDziękuję :))))))))))))))
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twój czas! Oddam chętnie tyle swojego, ile to możliwe :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :))))))))
OdpowiedzUsuń