niedziela, 3 listopada 2013

ZAMIENIĆ LĘK NA MIŁOŚĆ

Miłość jest tym, z czym przyszliśmy na świat. Lęk jest tym, czego się nauczyliśmy. Podróż duchowa to rezygnacja lub oduczenie się lęku i z powrotem akceptacja miłości w naszych sercach. Marianne Williamson

Na samym dnie każdego problemu tkwi lęk. Nasze życie w tak wielu kwestiach, miejscach czy sytuacjach jest podszyte strachem: boimy się zrobić pierwszy krok, by nie odnieść porażki, lękamy się powiedzieć to, co myślimy, aby kogoś nie zranić, obawiamy się przyszłości w trosce o nas samych i naszych najbliższych... To jedne z naszych wielu, wielu lęków. Ile ich jeszcze jest, każdy może sam sobie odpowiedzieć. Wyuczyliśmy się ich w przeszłości, wpojono nam je w domu, szkole... Ale żyjąc tu i teraz, w tej właśnie chwili, kiedy czytasz te słowa, nie ma lęku. Liczy się tylko ta chwila. Ta sekunda. Jedna, dwie, trzy... Obserwujesz te chwile i czujesz spokój. Poczuj go całą istotą. I zapamiętaj, że bez względu na to, w czym tkwi problem, rozwiązanie jest proste: to miłość. Podarujmy ją i otwórzmy się na nią. Bo z niej wszystko powstało, dzięki niej wszystko istnieje i istnieć będzie. Dlatego dziś ogłaszam: zamieńmy lęk na miłość.   

Ps. Ten tryptyk znajduje się w bardzo miłym pensjonacie w Bieszczadach, gdzie spędziłam przedostatni tydzień października. Wkrótce podzielę się wrażeniami z pobytu w otoczeniu jakże jeszcze dzikiej przyrody tamtych stron.  





4 komentarze:

  1. Bardzo piękne ogłoszenie : ) Na szczęście tego lęku jest w nas coraz mniej.
    Bieszczady . . . dawno tam nie byłam. Pamiętam swoje wakacje, które spędziłam jako nastolatka na koloniach w pobliżu Leska. Piękne krajobrazy i piękne chwile . . .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eleno, nie wiem, czy mniej w nas lęku, czy to tylko nasze złudzenie. Sama uświadamiam sobie ich trochę. Nawet teraz, kiedy piszę te słowa, łapię się na tym, że czuję lęk przed wiatrem, który hula za oknami. I pytam siebie samą: dlaczego się go obawiam, co może zrobić mi ten halny? I odpowiadam sobie sama: przecież jestem bezpieczna w moich czterech ścianach, u boku leży kochający mężczyzna i nic złego w tej chwili przecież się nie dzieje. Wszystko jest w porządku. I koję serce miłością. I kocham ten szalony wiatr za oknem. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Byłaby to piękna zamiana, więc popieram i postaram się wprowadzić w życie. Bez względu na to, jak duży będzie lęk.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że dołączasz do mojego apelu :) Mam nadzieję, że będzie nas więcej (łącznie z tymi, którzy nie powiedzą tego głośno, jak my) !!!

      Usuń