środa, 8 stycznia 2014

ARDAAS BHAI

Prayer is not asking. It is a longing of the soul. It is daily admission of one's weakness. It is better in prayer to have a heart without words than words without a heart. Mahatma Gandhi
Jak powiedział Yogi Bhajan, człowiek nie ma w sobie mocy, ale jest moc w modlitwie. Aby się modlić, trzeba połączyć umysł i ciało razem i wtedy modlić się z duszy. Ardas Bhaee to modlitwa-mantra. Kiedy się ją śpiewa, umysł, ciało i dusza automatycznie się łączą i bez wymawiania na głos, czego potrzebujemy, ta potrzeba życia jest dostrajana. To jest piękno tej modlitwy, która towarzyszy mi dzisiejszej nocy. Wykonanie tej mantry przez Mirabai Ceiba jest mi szczególnie bliskie, gdyż w zeszłym roku byłam na ich koncercie w Warszawie. Pamiętam cudowną atmosferę, jaką stworzyli Angelika i Markus, pamiętam ten żywy obraz muzyczny na scenie i tę niesamowitą energię wypełniającą salę koncertową podczas wspólnego śpiewu.    
ARDAAS BHAI, AMARDAS GURUU, AMARDAS GURUU, ARDAS BHAI RAM DAS GURUU, RAM DAS GURUU, RAM DAS GURUU, SACHE SAHII

poniedziałek, 6 stycznia 2014

JAK WĘDROWIEC

Oto jedna z lekcji do przemyślenia, jaką proponuje Christophe Andre w książce "Medytacja dzień po dniu" do obrazu "Wędrowiec nad morzem mgły" Caspara Davida Friedricha. Samotny wędrowiec stoi na skalistym szczycie, odwrócony plecami, mgły zasłaniają ziemski świat. Jest bliżej nieba, konfrontuje się z boskością...

 
 "Podróżnik dotarł na sam szczyt po całym dniu wspinaczki. Wyruszył bardzo wcześnie rano. Podczas długiego podejścia posuwał się naprzód z lekkim umysłem: odgłos jego butów, rytm serca i oddechu, regularność kroków, metaliczne uderzenia laski o skały, wszystko wypełniało jego umysł kojącymi odczuciami zmysłowymi. Niekiedy pojawiały się myśli dotyczące czekających go trudności. Otwierał wtedy świadomość jeszcze szerzej, na chwilę obecną: marsz, dźwięki, teraz także na pierwsze kolory świtu. I myśli znikały, potem powracały, potem znów znikały; trwałe nie bardziej niż mgła na zboczach gór. Teraz jest na szczycie. Najpierw delektował się swoim zwycięstwem: "Udało mi się, dokonałem tego!". Trzeba zawsze delektować się swoimi zwycięstwami. Chodzi o to, by szybciej uwolnić się od tych dziecinnych stanów ducha związanych z sukcesem. Duma, pycha, zadowolenie, lepiej wziąć to na siebie w pełni, pozwolić, by rozlał się w nas ten słodki i odrobinę mdlący nektar. A potem przejść do ciekawszych spraw. Pozwolić, by ponownie pochwyciły nas góry, by zawładnął nami ten świat, który nas przyjmuje i oferuje gościnę. Otworzyć świadomość na to, co się tam znajduje: wspaniały horyzont, czystość powietrza, ciszę mieszkającą wśród szczytów, szum wiatru. Przy każdym wdechu podróżnikowi zdaje się, że całe góry wnikają w niego. Przy każdym wydechu jego ciało i dusza rozpuszczają się w nich. Czuje się nieskończenie dobrze. Całkowicie, absolutnie na swoim miejscu."

Ps. Wdech, wydech... tak właśnie jest, kiedy jestem w górach. Absolutnie na swoim miejscu. 


sobota, 4 stycznia 2014

ODKRYWAJĄC W SOBIE BOGINIĘ

Bogini nie przychodzi do nas z zewnątrz; ona wyłania się z głębi. Nie jest powstrzymywana przez wydarzenia z przeszłości. Jest poczęta w świadomości, urodzona w miłości i pielęgnowana przez wyższe myślenie. Jest integralnością i wartością, stworzoną i podtrzymywaną przez ciężką pracę rozwoju osobistego i dyscypliny życia przeżywanego aktywnie w nadziei. Jest odważna. Wie, kim jest! Solana Green Torre

Uczestniczyłam wczoraj w niezwykłym, szamańskim Kręgu Kobiet. To niezwykłe spotkanie kobiet, połączenie kobiecej energii, różnorodnej i pięknej, jak każda z uczestniczek, ale zawsze siostrzanej. Każda z nas przyszła ze swoją intencją, nawet jeśli niektóre przywiodła na to spotkanie czysta ciekawość. W tańcu, śpiewie, oddechu, w czystym przybywaniu ze sobą odkrywałyśmy w sobie Boginię, dziękowałyśmy naszym ciałom, a w szczególności ziemi naszego ciała - łonu - za jego mądrość, jednocześnie celebrując naszą świętą przestrzeń. Niech zasiane podczas wczorajszego spotkania intencje zakwitną w życiu każdej z nas! Dziękuję!


środa, 1 stycznia 2014

RADOŚĆ Z ZACZYNANIA

Największą radością na świecie jest zaczynać. Życie jest piękne, ponieważ żyć oznacza zaczynać, zawsze, w każdej chwili. Cesare Pavese

Wczoraj podziękowałam 2013 za wszystkie lekcje, jakie otrzymałam. Dziś z ochotą i nadzieją w głębi duszy witam 2014 rok! I otwieram książkę, której strony są jeszcze białe z zamiarem umieszczenia na tych stronach swoich słów. I z radością zaczynam dziś pisać pierwszy rozdział... dziękując za niebo nade mną usłane milionem gwiazd! Wszystko jest możliwe!!!

Wspaniałego Roku życzę wszystkim - niech przyniesie chwile radości, otwarcie na dawanie i otrzymywanie miłości, niech wypełni nasze dusze i umysły spokojem, niech umożliwi nam realizację naszych marzeń!!!


czwartek, 5 grudnia 2013

NOSTALGICZNIE

Na zewnątrz szaleje wiatr, po oknach zacina deszcz, a ja cichutko sobie słucham Agi Zaryan i jej  "Throw it away"... Taka nostalgiczna noc...

There's a hand to rock the cradle
And a hand to help us stand
With a gentle kind of motion
As it moves across the land
And the hand's unclenched and open
Gifts of life and love it brings
So keep your hand wide open
If you're needing anything
Throw it away
Throw it away
Give your love, live your life
Each and every day
And keep your hand wide open
Let the sun shine through
'Cause you can never lose a thing
If it belongs to you